ArchivoltaLogo magazynu Archivolta

Aktualnie przeglądają Państwo zbiór naszych numerów archiwalnych

Powróć do strony głównej: powrót

Okładka archiwalnego numeru Archivolty

numer archiwalny:
ARCHIVOLTA 2(50)/2011, kwiecień - czerwiec 2011

  • ARCHITEKTURA IDEA, ABSTRAKCJA, SZALEŃSTWO... CZY PORZĄDKOWANIE ŚWIATA?
    ROZMOWA Z KRZYSZTOFEM INGARDENEM
  • NEW CITY WARSZAWA - ZNACZENIE IDEI I DETALU W ARCHITEKTURZE
    ANDRÉ/ANDRZEJ/MROWIEC
  • NOWA FILHARMONIA CHICAGOWSKA - TRZY KONCEPCJE
    WOJCIECH LEŚNIKOWSKI

Słowo wstępne

Kształt i bezkształt architektury

Odkąd duch wszedł w stadium kultury, kulturę trawi sprzeczność. Wszystko, co ją tworzy, powstaje wprawdzie z życia, ale przejawia się w postaci form, życie zaś odczuwa wszelką formę jako coś narzuconego...
/Georg Simmel, Konflikt kultury nowoczesnej, 1918./

Bogdan Paczowski, architekt i fotografik, notuje w zbiorze esejów „Zobaczyć”, że „budownictwo dzisiejsze jest w większości anonimowe, sprawia wrażenie pozostawionego własnemu losowi. (...) Obojętność ludzi wobec wszystkiego, co wykracza poza obręb osobistych interesów, (...) bezwład polityków, ślepe działanie pieniądza i nowych technologii komunikacyjnych, (...) tworzy kształt albo raczej bezkształt materialny, jaki pozostawi po sobie kiedyś nasz czas”. O to, czym jest architektura, architekci i filozofowie toczą spór od stuleci – świadczy o tym m.in. mnogość jej definicji. Krzysztof Ingarden, czołowy polski architekt średniego pokolenia, w rozmowie z redakcją zauważa, że z jednej strony twórca – architekt, poruszający się w świecie idei i abstrakcji, powinien być w jakimś stopniu szaleńcem, zaś z drugiej strony nie może zapominać, że jego zadaniem jest również porządkowanie świata i służba społeczeństwu. Cechą dobrej architektury jest umiejętność godzenia tych sprzeczności – tak, aby obiekt – dzieło architektury, spełniając swoje podstawowe funkcje, było jednocześnie nośnikiem wartości wykraczających poza dominujące obecnie pragnienie doświadczenia i otrzymania od życia wszystkiego – tu i teraz!

Architektura, jak wiele innych „wartości”, weryfikowana jest w trakcie eksploatacji (jakość rozwiązań technicznych i detalu) oraz w czasie zmieniających się „obowiązujących” mód – stylów, w zakresie kształtowania formy i wpisywania jej w aktualne nurty filozoficzne. I nie wystarczą tylko usilne, narcystyczne starania „twórców”, by wykreować dzieło szokujące odbiorcę – użytkownika lub widza. Taka postawa często prowadzi na manowce pokracznych bezkształtów i budowli, które zatracają funkcje użytkowe na rzecz wyłącznie własnej autoprezentacji. W efekcie powstają dość liczne surrealistyczne budowle, będące nie tyle efektem twórczego szaleństwa, co odzwierciedlające rozterki i kompleksy ich autorów. Taka postawa spycha architekturę na pogranicze niekontrolowanej abstrakcji. Estetyka surrealistyczna zdecydowanie lepiej sprawdza się w malarstwie, rzeźbie, poezji oraz w architekturze ogrodowej. W tej ostatniej niezwykle interesujące i intrygujące wizje tworzył angielski poeta i patron artystów – Edward James, który pasjonował się surrealizmem i wspierał (także finansowo) jego twórców, m.in. Salvadora Dali. W latach 40. James, kosztem 5 mln $, stworzył w Meksyku w Xilitla surrealistyczny ogród Las Pozas – pełen, zda się dzikiej zieleni i żelbetowych form odwołujących się do form różnych epok i stylów historycznych. Jest to jednak jeden z nielicznych przykładów, kiedy szczypta szaleństwa, chaos, brzydota i kicz zostają twórczo podporządkowane autorskiej koncepcji piękna. Na drugim biegunie ekspresji sytuuje się twórczość meksykańskiego architekta i architekta krajobrazu Luisa Barragána, laureata nagrody Pritzkera. Jako minimalista operował przede wszystkim dużymi płaszczyznami, materiałami naturalnymi, kolorem, światłem i cieniem oraz zielenią. Barragán, pod wpływem nastroju miejsca – kamienne pole lawy koło Pedregal (południowy Meksyk) – także jednak oddał się artystycznemu szaleństwu, kreując surrealistyczny kamienny ogród (Jardines del Pedregal).

Można by zapytać – ile takiego pozytywnego, twórczego szaleństwa jest w autorach czołowych współczesnych realizacji architektonicznych. Na ile udaje się w nich pogodzić artystyczne niepokoje i wzloty z realiami, podporządkowanymi wymogom i finansowym ramom, narzucanym przez inwestorów, hamulcom administracyjnym oraz ograniczeniom techniczno-materiałowym i nawykom wykonawczym? Na to pytanie trudno jednoznacznie odpowiedzieć, ponieważ zwykle to architekt – człowiek ze swoją wiedzą, kulturą oraz ze swymi nawykami i słabościami, nadaje budowlom indywidualny znak i piętno.

Drodzy Czytelnicy, przypadło mi w udziale niełatwe zadanie redagowania Archivolty. Mój poprzednik – dr inż. arch. Ryszard Nakonieczny, pełniący przez 7 lat obowiązki redaktora naczelnego, zawiesił poprzeczkę jakościową bardzo wysoko, wytyczając dotychczasowe kierunki zainteresowań i nadając kwartalnikowi wysoki, światowy – merytoryczny i edytorski – poziom.

Dziś, kontynuując dotychczasowy profil pisma, uzupełniamy go o dyskusje i wywiady z autorami najciekawszych i najbardziej kontrowersyjnych projektów i realizacji – krajowych i zagranicznych. Ponadto zamierzamy częściej prezentować stronę techniczną projektów – zwłaszcza rysunki wykonawcze zindywidualizowanych rozwiązań detali. Mamy nadzieję, że grono dotychczasowych czytelników i współpracowników pisma poszerzy się nie tylko o ciekawych świata ludzi młodych, ale także o doświadczonych projektantów, pragnących podzielenia się z innymi swoją filozofią architektury oraz doświadczeniem realizacyjnym. A co z estetyką i etyką? Nieco przewrotna, choć chyba nie pozbawiona racji jest rada Luisa Barragána, że: architekci powinni raczej projektować ogrody niż budynki – po to, żeby rozwijać w sobie wyczucie piękna, smak i skłonność do sztuk pięknych oraz innych wartości duchowych....

zdjęcie Redaktora Naczelnego prowadzącego wybrany numer

Redaktor Naczelny
dr hab. inż. arch. Jan Kurek


Spis treści numeru

10-18
Architektura idea, abstrakcja, szaleństwo… czy porządkowanie świata? Rozmowa z Krzysztofem Ingardenem
19-26
New City Warszawa – znaczenie idei i detalu w architekturze, ANDRÉ/Andrzej/ Mrowiec
28-37
Nowa filharmonia chicagowska – trzy koncepcje, Wojciech Leśnikowski
38-41
High Line – wiszące ogrody Manhattanu, Marta Ostrowska
42-46
The Roundhouse, Chalk Farm Road, Londyn, Marta Gutowska
47-54
Architektura domów letniskowych (Cottage architecture), Katerina Kaspar Goryczka
56-57
Sagrada Familia – projekt oświetlenia, Aga Light Troll (Grupa LUXIONA) (art. sponsorowany)
58-61
Manifest szeregowy – szeregowiec MikMak, Bartosz Wokan
62-64
"Imaginarium" - na peryferiach miasta, Biuro Mierzejewski Kasprzycki Czaplicki - Architekci
66-71
Architektura obiektów SPA, Barbara Widera
73-77
Ross Lovegrove i filozofia organicznego esencjalizmu, Irma Kozina
78-79
Wyzwania rodzą świeże koncepcje… Showroom Grupy Nowy Styl (art. sponsorowany)
80
4. edycja Daylight Symposium 4–5 maja 2011 (art. sponsorowany)
81-82
Dizajn atakuje
83-87
Skróty artykułów w języku angielskim

Wybrane artykuły naukowe (dostępne w języku polskim i angielskim):

Przegląd zawartość numeru 2(50)/2011
Contents review of issue:


Wybrane artykuły

  • Architektura - idea, abstrakcja, szaleństwo... str. 1
  • Architektura - idea, abstrakcja, szaleństwo... str. 2
  • Architektura - idea, abstrakcja, szaleństwo... str. 3
  • Nowa filharmonia chicagowsk - trzy koncepcje - str. 1
  • Nowa filharmonia chicagowsk - trzy koncepcje - str. 2
  • Nowa filharmonia chicagowska - trzy koncepcje - str. 3
  • New City Warszawa - znaczenie idei i detalu w architekturze - str. 1
  • New City Warszawa - znaczenie idei i detalu w architekturze - str. 2
  • New City Warszawa - znaczenie idei i detalu w architekturze - str. 3

Copyright © 1999-2009 Archivolta.com.pl | Webdesign: Gabriel Zastawnik